Ten śnieg z nienagła zéjdzie, A ziemia, skoro słońce jej zagrzeje, W rozliczne barwy znowu sie odzieje. W zimie drzewa tracą liście, a pola wypełniają wysokie śniegi, ale wkrótce przychodzi wiosna i natura odżywa na nowo, mieniąc się różnymi kolorami w blasku słońca. Kolejną strofę otwiera maksyma, wedle której w życiu nie
Jesienne kruche jabłuszka * 2,5 szkl. mąki (390g) * 1 łyżeczka soli * 2 łyżki cukru * kostka zimnego masła (250g) * 6 łyżek lodowatej wody * jajko rozmieszane z odrobina wody + cukier do posypania Nadzienie: * 3 nieduże jabłka * 2 łyżki wody * ok. 1/4 szkl
ukę i skupić się na teraźniejszości. Niezależnie od przeszłości, zawsze nadchodzi kolejny dzień, który można uczynić lepszym. „Nic wiecznego na świecie: radość z troską się plecie” - wiosenne przebudzenie przyrody. Zimą drzewa były pozbawione liści, jednak po mrozach zawsze nadchodzi wiosna. Rośliny z powrotem
Witam serdecznie wszystkich. Nie było mnie tu całe wieki albo i jeszcze dłużej. Wakacje,imprezki,odwiedziny znajomych,wyjazdy-wszystko
Nic wiecznego na świecie, Radość się z troską plecie, Z pozoru wszakoż nic się osobliwego na drodze tej nie działo. Wytoczył tylko się na nią z za
Traducción de 'Nie porzucaj nadzieje' de Jan Kochanowski (Jan Kochanowski / Ioannes Cochanovius / Kochanovius (1530 -1584)) del Polaco al Ruso
Wygłasza też przekonanie, że "Nic wiecznego na świecie: Radość się z troską plecie." Kochanowski daje też radę, jak należy się zachować wobec zmienności losu: "A nigdy nie zabłądzi, Kto tak umysł narządzi, Jakoby umiał szczęście i nieszczęście znosić, Temu mężnie wytrzymać, w owym się nie wznosić"
„Nic wiecznego na świecie: radość z troską się plecie” wiosenne przebudzenie przyrody. Zimą drzewa były pozbawione liści, jednak po mrozach zawsze nadchodzi wiosna. Rośliny z powrotem pokrywają się kolorowymi kwiatami i liśćmi, wszystko powraca do życia. Jest to obrazowe przed- stawienie zmienności ludzkiej egzystencji.
"Nic wiecznego na świecie: radość się z troską plecie," W swych utworach Kochanowski czerpał także z filozofii stoików. Zgodnie z tą filozofią postulował, aby cieszyć się życiem, ale we wszystkim zachowując umiar.
Nic wiecznego na świecie: Radość sie z troską plecie, A kiedy jedna weźmie moc nawiętszą, W ten czas masz ujźrzeć odmianę naprędszą. […] Lecz na szczęście wszelakie . Serce ma być jednakie; Bo z nas Fortuna w żywe oczy szydzi, To da, to weźmie, jako sie jej widzi. Ty nie miej za stracone, Co może być wrócone:
dE54m. Według Słownika języka polskiego pod redakcją Witolda Doroszewskiego radość to ‘uczucie wielkiego zadowolenia, wesołości, wesoły nastrój, rozradowanie, uciecha’[1], a więc coś przelotnego i uwarunkowanego chwilą. Gdy dana osoba często doświadcza tego pożądanego przez wszystkich stanu, można ją nazwać szczęśliwą. Ale na czym polega owa wesołość? Przecież nie trwa bez przerwy! Radość, choć wiązana ze szczęściem w jego dzisiejszym rozumieniu (‘pomyślny los, pomyślność’, w drugim znaczeniu dokładnie to samo – ‘uczucie wielkiego zadowolenia’[2]), zależy od kaprysu Szczęścia w nieco starszym ujęciu, czyli losu, niestałej Fortuny. Jan Kochanowski w Pieśni IX z Ksiąg wtórych stwierdza: „Nic wiecznego na świecie: / Radość się z troską plecie”[3]. Poeta nie ogranicza się jednak do tej ponurej konstatacji – już w incipicie utworu radzi odbiorcy: „Nie porzucaj nadzieje / Jakoć sie kolwiek dzieje”. Wierzy, że cnoty uczciwości, nadziei, pokory i wiary w Opatrzność pozwalają dojrzeć światełko w najgłębszym mroku. W końcu „Błogosławieni [czyli w nowszym przekładzie szczęśliwi], którzy się smucą, albowiem oni będą pocieszeni” (Mt 5, 4).Odpowiedzi na pytanie, jak osiągnąć duchową harmonię w tym niedoskonałym i pełnym cierpienia świecie, Kochanowski szuka u starożytnych. Poeta nieprzypadkowo w całym zbiorze Pieśni odwołuje się do Horacego zarówno w formie, jak i w treści. Uważa Rzymianina za mistrza gatunku i ojca pieśni nowożytnej, co zaznacza samym wyborem kształtu utworu oraz licznymi aluzjami do Horacjańskich radzi kierować się w życiu zasadą złotego środka. Głosi pochwałę epikurejskiej dobrej myśli i biesiady w gronie przyjaciół oraz stoickiego hartu ducha, dążenia do cnoty, przyjmowania ze spokojem szczęścia i nieszczęścia. Kochanowski w Pieśni IX koncentruje się na tym drugim aspekcie ludzkiej egzystencji. Przestrzega przed kapryśnym losem. Fortuna rada „w żywe oczy szydzi” z tych, którzy zbytnio ufają jej humorom. Człowiek szczęśliwy „hardzieje”, chętnie przyjmuje powodzenie za coś stałego i oczywistego. Zapomina o jego ulotności. Często sądzi nawet, że mu się ono należy – z racji jego cnoty, mądrości lub tak po prostu… Traci dystans wobec swej, niepewnej przecież, sytuacji. Właśnie dlatego nieszczęście człowieka zaskakuje i sprawia, że traci on panowanie nad sobą, a tym samym naraża na uszczerbek swą wolność i godność. Według stoików i ich naśladowców to rozum powinien panować nad emocjami. „…na szczęście wszelakie / Serce ma być jednakie”. Należy poszukiwać równowagi: w chwili smutku pamiętać o możliwej zmianie na lepsze, w chwili powodzenia – że pewnego dnia się ono Pieśni IX nauka o Fortunie to nie przestroga dla sytych, ale łagodne pouczenie dla wolnych od pokusy utraty czujności (przynajmniej na razie). Podmiot – mędrzec wierzy, że da ono pociechę cierpiącym, odmieni ich serca – a częściowo też położenie, zależne przede wszystkim od ich woli, nie okoliczności zewnętrznych. W pewien sposób nieszczęście nie jest nieszczęściem samo w sobie. Prawdziwie spotyka nas ono dopiero gdy „porzucamy nadzieje”, czym przejawiamy brak pokory wobec losu. Niewiara w możliwość zmiany na lepsze odpowiada zbytniej ufności w przychylność Fortuny. Kto popełnia jeden z tych błędów, przyczynia się do własnej niedoli, czyni ją nadziei poeta odnosi do trwałości rytmu przyrody. Przypomina, że po zachodzie słońca i nocy wstaje nowy dzień. Zimna, smutna, monotonna biel śniegu ustępuje ciepłu barwnej wiosny. Nagie drzewa znów się zielenią. Po życiu nadchodzi śmierć, po śmierci – życie. Tak samo „Radość się z troską plecie”. Jeśli człowiek zdaje sobie z tego sprawę, wprowadza w swe istnienie harmonię i takim sposobem upodabnia się do antycznych mędrców, mistrzów pióra i życia, tworzących „drugą naturę”. Pozostaje też w zgodzie z „pierwszą” naturą – niemal doskonale harmonijnym i uporządkowanym Stworzeniem, którego jest koroną. W tym wspaniale ukształtowanym Bożym dziele Ziemię otaczają świetliste sfery niebieskie pełne cudownej muzyki. Śmierć, zmienność, zło i cierpienie sięgają tylko do niskiej sfery Księżyca. W skończony, dość mały i całkiem przytulny Wszechświat wierzył także Kopernik. Dobrego samopoczucia pozbawią Ziemian dopiero Galileusz, Tycho Brache i Newton. Na razie jednak gwiazdy i Słońce poruszają się z miłości do Stwórcy ruchem jednostajnym po okręgu, doskonałym, powtarzalnym, naśladującym Jego niezmienność – a zarazem przypominają, że obraca się również koło Fortuny. „Tak oto są ostatni, którzy będą pierwszymi, i są pierwsi, którzy będą ostatnimi” (Łk 13, 30). Prawda o nietrwałości szczęścia oznacza również miłą świadomość, że smutek nie trwa wiecznie. Melancholijno-radosne przesłanie pieśni uwydatnia się przez jej rytm: spokojny, melodyjny i – dwoisty. Krótsze dwuwersy siedmiozgłoskowe przeplatają się z parami zamyka pieśń odniesieniem do Pana Stworzenia i Fortuny. Podmiot z pokorą starotestamentowego mędrca przypomina o Jego wszechmocy, miłosierdziu i mądrości, niezawodnej, choć niepojętej dla człowieka. „Kto Panu zaufał – szczęśliwy” (Prz 16, 20). Ideał stoicki został dopełniony (skądinąd dość bliskim Kochanowskiemu) chrześcijańskim. Cnota męstwa w nieszczęściu i pokora wobec losu to zarazem pokora wobec Bożych wyroków i wiara w łaskę dla miłujących finale młodzieńczego utworu poeta zapowiada niejako zakończenie ostatniego z Trenów: „…jeden jest Pan smutku i nagrody”[4]. Droga do tej późniejszej pointy wiedzie jednak przez zwątpienie. W obliczu śmierci dziecka nawet cnota może wydać się fraszką (por. Tren XI). Wzorzec stoicki okazuje się zawodny, ponieważ człowiek nie potrafi pozostać obojętny wobec tragedii. To obojętność byłaby nieludzka. Jednak – mimo zachwiania ideałów spokoju i umiaru – nawet zrozpaczony ojciec „nie porzuca nadzieje”. Jego cierpienie i odejście Orszulki mają sens w kontekście życia wiecznego. Rozum dopełniają irracjonalne emocje i wiara w Opatrzność przerastającą mądrość ludzi. Uczony i czujący człowiek znajduje spokój w Bogu, dawcy „trwalszych rozkoszy”. Wierzy, że ci, których kocha, że to, co rzeczywiście ważne, nie zostanie mu odebrane do poecie łatwiej nie żałować szczęścia i lata w czasie (a właściwie sytuacji lirycznej), gdy harmonia świata wydawała się łatwa do dostrzeżenia. Jednak Kochanowski w obu „epokach” życia wierzy, że pociechę nieszczęśliwemu niesie wyjście poza siebie, spojrzenie na świat i Norwidowskie spojrzenie ku górze. Jak widać w Trenach, gesty te nie przychodzą ani szybko, ani bez problemu: niełatwo przekroczyć własną rozpacz. Za to gdy w końcu się to uda, przychodzą pokój i nadzieja – tym cenniejsze, że niełatwe i okupione wysiłkiem. Wielka tragedia widziana z dystansu boli mniej, nie pęta już cierpiącego. Małe kłopoty natomiast, do których można odnieść Pieśń IX, niemal przestają istnieć. Pieśń IXNie porzucaj nadzieje,Jakoć się kolwiek dzieje:Bo nie już słońce ostatnie* zachodzi,A po złej chwili piękny dzień teraz na lasy,Jako prze zimne czasyWszystkę swą krasę drzewa utraciły,A śniegi pola wysoko chwili wiosna przyjdzie,Ten śnieg z nienagła** zéjdzie,A ziemia, skoro słońce jej zagrzeje,W rozliczne barwy znowu się wiecznego na świecie:Radość się z troską plecie,A kiedy jedna weźmie moc nawiętszą,Wtenczas masz ujźrzeć*** odmianę człowiek zhardzieje,Gdy mu się dobrze dzieje,Więc też kiedy go Fortuna omyli,Wnet głowę zwiesi i powagę zmyli****.Lecz na szczęście wszelakieSerce ma być jednakie,Bo z nas Fortuna w żywe oczy szydzi:To da, to weźmie, jako sie jej nie miej za stracone,Co może być wrócone:Siła Bóg może wywrócić w godzinie,A kto Mu kolwiek ufa, nie zaginie.* ostatnie – po raz ostatni.** z nienagła – stopniowo, nie nagle.*** masz ujźrzeć – na pewno ujrzysz.**** powagę zmyli – uchybi własnej powadze. Tekst za: J. Kochanowski, Pieśni, wstęp i oprac . L. Szczerbicka-Ślęk, Wrocław 2008. [1] [dostęp: [2] Tamże. [3] Jeśli nie zaznaczono inaczej, wszystkie cytaty za: J. Kochanowski, Pieśń IX z Ksiąg wtórych, [w:] tenże, Pieśni, wstęp i oprac. L. Szczerbicka-Ślęk, Wrocław 2008, s. 79-80.[4] J. Kochanowski, Tren XIX albo Sen, [w:] tenże, Treny, oprac. J. Pelc, Wrocław 2009. Agata Zuzanna StarownikStudiuje polonistykę i historię sztuki w ramach MISHu w Warszawie. Stara się wierzyć w Prawdę, Dobro, Piękno. Kocha fiołki, koty i zachody słońca.
Poezja jako zapis stoickich medytacji Stoicyzm to antyczna filozofia, która obecnie przeżywa prawdziwy renesans. Mówi się nawet o tak zwanym stoicyzmie współczesnym. Jak zauważył polski teoretyk i praktyk stoicyzmu dr Tomasz Mazur, filozofia ta jest teraz uprawiana przez większą ilość ludzi niż kiedykolwiek w dziejach. Okazuje się, że ta starożytna mądrość odpowiada na potrzeby współczesnego człowieka. Stoicyzmem zajmują się filozofowie akademiccy jak Massimo Pigliucci czy William B. Irvine, ale także blogerzy, a filmy na kanałach You Tube, poświęcone stoicyzmowi cieszą się ogromnym powodzeniem i odnotowuja niekiedy miliony wyświetleń. Stoicyzm był także popularną filozofią w okresie renesansu - cieszył się uznaniem odrodzeniowych filozofów i artystów. Poezję Kochanowskiego możemy odbierać jako swoistą poetycką medytację w duchu stoickim. Spójrzmy, jak niektóre założenia filozofii stoickiej realizują się w praktyce poetyckiej naszego mistrza z Czarnolasu. Główne założenia stoicyzmu i ich przedstawienie w poezji Kochanowskiego Stoicyzm nie był jednolitym systemem filozoficznym, kształtował się bowiem przez setki lat a rysów indywidualnych przydawali mu kolejni filozofowie, wsród nich tak wybitne osobowości jak Epiktet, Seneka, Cyceron czy Marek Aureliusz. Najważniejszy wymiar stoicyzmu to bez wątpienia stoicka etyka i związany z nią system doskonalenia ludzkiego charakteru, który okazał się na tyle uniwersalny, że przemawiał do ludzi żyjących w różnych epokach i miejscach. Odróżnianie spraw, na które mamy wpływ, od tych pozostających poza naszą kontrolą. Jedno z ważniejszych twierdzeń stoickich mówi, że warto zajmować się tylko tymi sprawami, nad którymi sprawuje się kontrolę. Nie panujemy nad zjawiskami zewnętrznymi, and wypadkami losowymi, nad tym, co robią inni ludzie. Zgoda na los jednak nie ma nic wspólnego z biernością. Stoik po prostu wie, że jego plany w znacznej mierze podlegają rzeczom, na które nie mamy wpływu. Te niepodlegające naszej kontroli zjawiska przyjmują w poezji Kochanowskiegu upersonifikowaną postać rzymskiej bogini losu Fortuny. Nie wierz Fortunie, co siedzisz wysoko; Miej na poślednie koła pilne oko: Bo to niestała pani z przyrodzenia, Często więc rada sprawy swe odmienia. Nie dufaj w złoto i w żadne pokłady, Każdej godziny obawiaj się zdrady; Fortuna, co da, to zasię wziąć może, A u niej żadna dawność nie pomoże Cnota jako najwyższa wartość Panujemy natomiast nad swoimi motywacjami, opiniami, poglądami, a te składać się mają na nasz moralny charakter, wewnętrzne męstwo - cnotę, ta zaś nie podlega Fortunie, czyli nie przemija, nie traci na wartości, jest jedynym prawdziwym bogactwem człowieka. Cnota skarb wieczny, cnota klenot drogi; Tegoć nie wydrze nieprzyjaciel srogi, Nie spali ogień, nie zabierze woda; Nad wszystkim inszym panuje przygoda. Pieśń III z Ksiąg wtórych Przemijająca natura wszystkich rzeczy Kolejny aspekt stoickiej mentalności, to świadomość przemijania wszystkich rzeczy. Wszelkie dobra, które mamy we władaniu, należą do nas jedynie chwilowo i musimy liczyć się z ich utratą. Nic wiecznego na świecie: Radość się z troską plecie, A kiedy jedna weźmie moc nawiętszą, Wtenczas masz ujźrzeć odmianę naprędszą. Pieśń IX z Ksiąg wtórych Równocześnie świadomość przemijania wcale nie jest powodem do rozpaczy, ale wręcz przeciwnie, do celebrowania szczęścia, do cieszenia się towarzystwem przyjaciół dopóki z nami są, do rozkoszowania się muzyką, dobrym jedzenie, smakowitym winem. Chcemy sobie być radzi? Rozkaż, panie, czeladzi, Niechaj na stół dobrego wina przynaszają, A przy tym w złote gęśli albo w lutnią grają. Kto tak mądry, że zgadnie, Co nań jutro przypadnie? Sam Bóg wie przyszłe rzeczy, a śmieje się z nieba, Kiedy się człowiek troszcze więcej, niźli trzeba. Pieśń IX z Ksiąg pierwszych Cnota jako gwarancja czystego sumienia Wszystko podlega przemianie i wszystko możemy stracić za wyjątkiem cnoty. Zaś cnota, czyli dobro moralne, to najwyższa wartość, jej posiadanie zapewnia czystość sumienia - największy komfort, którym może się cieszyć człowiek: Ale to grunt wesela prawego, Kiedy człowiek sumnienia całego Ani czuje w sercu żadnej wady, Przeczby się miał wstydać swojej rady. I tym samym, nie ma większego dyskomfortu, niż wyrzuty sumienia, które potrafią zepsuć każdą zabawę: Ale kogo gryzie mól zakryty, Nie idzie mu w smak obiad obfity; Żadna go pieśń, żadny głos nie ruszy, Wszystko idzie na wiatr mimo uszy. Pieśń II z Ksiąg pierwszych Umiarkowanie jako jedna z cnót kardynalnych Umiarkowanie jest największą cnotą, jedna z czterech kardynalnych cnót stoickich, obok mądrości, odwagi i sprawiedliwości, bo umiarkowanie jest gwarantem prawdziwej przyjemności. Ani niedosyt, ani przesyt nie są przecież dobre. Reguła ta dotyczy również stanu posiadania. Prawdziwe bogactwo tkwi w duszy człowieka i nie da się go nabyć za żadne pieniądze. Dlatego w wielu miejscach swojej poezji Kochanowski przypomina, że nie zazdrości majątku bogaczom. Kto ma swego chleba, Ile człeku trzeba, Może nic nie dbać o wielkie dochody, O wsi, o miasta i wysokie grody. To pan, zdaniem moim, Kto przestał na swoim; Kto więcej szuka, jawnie to znać daje Sam na się, że mu jeszcze nie dostaje. (…) Cóż pomoże zbroja Albo władza twoja? Serca nie zleczą żadne złotogłowy, Żadny skarb troski nie wybije z głowy. Pieśń V z Ksiąg Pierwszych Ideał umiarkowania przedstawia Kochanowski we fraszce Na dom w Czarnolesie, która stanowi ilustrację stoickiego ideału szczęścia. Panie, to moja praca, a zdarzenie Twoje; Raczyż błogosławieństwo dać do końca swoje! Inszy niechaj pałace marmorowe mają I szczerym złotogłowem ściany obijają, Ja, Panie, niechaj mieszkam w tym gniaździe ojczystym, A Ty mię zdrowiem opatrz i sumnieniem czystym, Pożywieniem ućciwym, ludzką życzliwością, Obyczajmi znośnymi, nieprzykrą starością Postrzeganie własnych problemów w kontekście uniwersalnych praw Stoicyzm zachęca do patrzenia na indywidualne sprawy z szerszej perspektywy - kosmosu, ładu przyrody, porządku, który rządzi całym światem. Pozwala to człowiekowi uwolnić się od nadmiernego przejęcia samym sobą, ułatwia mu osiągnięcie dystansu do własnych problemów. Nie porzucaj nadzieje, Jakoć się kolwiek dzieje: Bo nie już słońce ostatnie zachodzi, A po złej chwili piękny dzień przychodzi. Patrzaj teraz na lasy, Jako prze zimne czasy Wszystkę swą krasę drzewa utraciły, A śniegi pola wysoko przykryły. Po chwili wiosna przyjdzie, Ten śnieg z nienagła zyjdzie, A ziemia, skoro słońce jej zagrzeje, W rozliczne barwy znowu się odzieje. Pieśń IX z Ksiąg wtórych Życie zgodne z naturą Życie zgodne z naturą to kolejny bardzo istotny aspekt stoicyzmu. Natura ze stoickiego punktu widzenia to stan rzeczy zgodnych ze swą istotą. Zatem postępować zgodnie z naturą, to postępować zgodnie z faktami, a nie pobożnymi życzeniami. Człowiek z natury jest istotą społeczną i rozumną, co oznacza, że powinniśmy żyć, angażując rozum do społecznych relacji. Rozum - zatem nie instynkty, pożądania i kaprysy. Czy nie taką właśnie postawę wobec spraw państwowych prezentuje Antenor z Odprawy posłów greckich? W przeciwieństwie do kierującego się egoizmem i pożądaniem Aleksandra, Antenor zachowuje postawę godną stoika - rozumnego, przewidującego dalekosiężne skutki politycznych decyzji i zaangażowanego społecznie obywatela. Spokój stoicki Rozum jest przewodnikiem w etycznym życiu. Pomaga kształtować charakter moralny człowieka. To właśnie rozum pomaga osiągnąć słynny spokój stoicki, a więc idalny balans, harmonię między skrajnymi emocjami, których należy unikać, ponieważ zniekształcają nasz osąd rzeczywistości i oddalają od prawdy. A nigdy nie zabłądzi, Kto tak umysł narządzi, Jakoby umiał szczęście i nieszczęście znosić, Temu mężnie wytrzymać, w owym się nie wznosić. Pieśń IX z ksiąg wtórych Stoicyzm jako praktyczna szkoła życia Kochanowski nie był klasycznym filozofem, ale poetą. Z drugiej strony stoicyzm też nie jest typowo akademicką filozofią, ale praktyczną szkołą życia, która rozwja się wraz z człowiekiem i przyjmuje postać indywidualną, do pewnego stopnia naznaczoną naszą indywidualną perspektywą. W przypadku Kochanowskiego elementy tej prywatnej perspektywy to między innymi jego chrześcijaństwo - poeta łączył przecież filozofię antyczną, której był admiratorem, z chrześcijańską wiarą w dobrego Boga. Ta prywatna perspektywa widoczna jest też w licznych autotematycznych i autobiograficznych odniesieniach w jego poezji, z których najbardziej dramatycznym wyrazem są Treny. Niekiedy ukazuje się je jako wielki kryzys poglądów poety, chociaż należy pamiętać, że zaprezentowany w nich kryzys światopoglądowy i egzystencjalny to nie całkowite załamanie dotychczasowego systemu myślenia, ale przejściowe, choć dramatyczne, problemy, które finalnie prowadzą do pogłębienia wcześniejszych poglądów a nie całkowitego z nimi zerwania. Na Treny należy patrzeć jak na konsekwentnie przemyślany i skomponowany cykl, kończący się słynnym pouczeniem wyśnionej matki Kochanowskiego, utrzymanym w znacznej mierze w duchu stoickim. Matka, będąca w tym Trenie XIX personą uosabiającą najgłębszą mądrość samego poety, przypomina mu znane stoickie prawdy: że nic nie jest dane na zawsze, że utrata jest wpisana w ludzką kondycję, że rozumienie praw rządzących światem pomaga zaakceptować los. Tać jest władza Fortuny, mój namilszy synie, Że nie tak uskarżać się, kiedy nam co zginie, Jako dziękować trzeba, że wżdam co zostało, Bo to wszytko nieszczęście w ręku swoich miało. A tak i ty, folgując prawu powszechnemu, Zagródź drogę do serca upadkowi swemu A w to patrzaj, co uszło ręki złej przygody; Zyskiem człowiek zwać musi, w czym nie popadł szkody A na koniec przypomina synowi potrzebę odwoływania się do własnego rozumu, do zgromadzonej w ciągu życia mądrości, która właśnie do konkretnych, egzystencjalnych celów, jakim jest na przykład radzenie sobie z żałobą, jest potrzebna: Teraz, mistrzu, sam się lecz! Czas doktór każdemu, Ale kto pospolitym torem gardzi, temu Tak póznego lekarstwa czekać nie przystoi! Rozumem ma uprzedzić, co insze czas goi Tego się, synu, trzymaj, a ludzkie przygody Ludzkie noś; jeden jest Pan smutku i nagrody. Właśnie słowa ludzkie przygody ludzkie noś, czyli, parafrazując, ludzkie sytuacje, w tym dramaty, znoś jak człowiek, zawierają w sobie istotę stoickiego męstwa, które nie polega na tym, aby dokonywać spektakularnych czynów na polach bitew, jak często błędnie się zakłada. Być mężnym w stoickim sensie to być w pełni człowiekiem, realizować cały ludzki potencjał. Oznacza to kierować się rozumem w celu osiągnięcia wewnętrzego opanowania oraz płynącej z tego wewnątrzsterowności w obliczu codziennych dramatów życiowych, które są nieodłączną częścią ludzkiego życia. Bibliografia: wiersze poety cytowane z portalu Informacje o stoicyzmie pochodzą z książek: William B. Irvine, A Guide to the Good Life: The Ancient Art of Stoic Joy, wydanie Kindle, Oxford 2009 Massimo Pigliucci, How to Be a Stoic: Using Ancient Philosophy to Live a Modern Life, Basic books, 2017 Polski portal poświecony współczesnemu stoicyzmowi, prowadzony przez Michała Wiśniewskiego oraz d. Tomasza Mazura -
Strona główna » Quote » Jan Kochanowski » „Nic wiecznego na świecie:Radość się z troską plecie (…).“ — Jan Kochanowski Tags:Radość Powiązane cytaty „Rzecz piękna jest radością wieczną.“ — John Keats „Niech pociechą dla nas będzie to, iż żaden ból na świecie nie trwa wiecznie. Kończy się cierpienie, pojawia się radość i tak równoważą się nawzajem.“ — Albert Camus „Chwała dobrych jest w ich sumieniu, a nie w ustach ludzkich. Radość sprawiedliwych z Boga jest i w Bogu, a wesele ich z prawdy wytryska. Kto pragnie prawdziwej i wiecznej chwały, nie dba o doczesną.“ — Tomasz à Kempis „(…) proszę pomyśleć niekiedy, że na tym podłym świecie jest człowiek, który z radością odda swoje życie, aby zachować koło pani inne życie, o wiele droższe jej niż własne.“ — Karol Dickens „Radość niszczenia jest równocześnie radością tworzenia.“ — Michał Bakunin „Matka przynosi radość życia, ojciec – radość moralności.“ — Antoni Kępiński „Wiesz jest mała radośćja tę radośćja chciałbymżeby rosła.“ — Rafał Wojaczek „Skonała radość – rozpacz skona…“ — Julian Tuwim