Modlitwy dowolne za dusze czyśćcowe. 1. Dla zasług Najświętszej Twojej Krwi, wylanej w Ogrodzie Oliw nym, proszę Cię, Panie Jezu Chryste, o wybawienie od kar czyśćco wych dusz, które cierpią za swoje winy, nade wszystko dusz najbardziej opuszczonych. Wprowadź je do Nieba i dozwól im chwalić Ciebie na wieki. - A światłość wiekuista niechaj im świeci. - Niech odpoczywają w pokoju wiecznym. Amen. Zrzeszenie Amerykańsko Polskie organizuje bezpłatne kursy, przygotowujące do egzaminu na obywatelstwo . Zajęcia odbywają się w tygodniu wieczorami oraz w soboty i niedziele. Lokalizacja klas na północnej i południowej stronie Chicago. Wieczny odpoczynek racz im dać, Panie, a światłość wiekuista niechaj im świeci. Niech odpoczywają w pokojm. Amen. * * * "Bramy podnieście swe szczyty unieście się odwieczne podwoje, aby mógł wkroczyć Król chwały" (Ps 24,7). Maryjo, Bramo niebios. Na zakończenie: (3 razy) Wieczny odpoczynek racz im dać, Panie, a światłość wiekuista niechaj im świeci. Niech odpoczywają w pokoju wiecznym. Niech odpoczywają w pokoju wiecznym. Amen. @monikka83537231 @pastewniak @matrobert777 A światłość wiekuista niechaj mu świeci na wieki 28 Nov 2021 1️⃣ listopada Dzień Wszystkich Świętych 杖 Wspomnienia o zmarłych, tak jak oni sami pozostają w naszych sercach ♥️ na zawsze. Wieczny odpoczynek racz im dać, Panie, a światłość wiekuista niechaj Wieczny odpoczywanie racz dać im Panie, a światłość wiekuista niechaj im świeci. Niech odpoczywają w pokoju wiecznym Amen J 3WIEŚ BESKIDZKA | Wieczny odpoczywanie racz dać im Panie, a światłość wiekuista niechaj im świeci RT @aniakostro: Cześć jego pamięci! #ChwałaBohaterom Wieczny odpoczynek racz mu dać Panie, a światłość wiekuista niechaj mu świeci. Niech odpoczywa w pokoju wiecznym. RT @AlicjaJesz: Wieczny odpoczynek racz Im dać Panie a Światłość Wiekuista niechaj Im świeci ️🙏🏻 Dzięki wskazówkom ⁦@bakos79⁩ i ⁦@PiotrBobek⁩ trafiłam bez trudu. Pomodliłam się, pozdrowiłam i obiecałam pamięć. 10 Apr 2023 11:15:58 Wieczny odpoczynek racz im dać, Panie, a światłość wiekuista niechaj im świeci. Niech odpoczywają w pokoju. Amen Pamięć o zmarłych, modlitwa za zmarłych, powinna w nas samych ożywić wiarę „w ciała zmartwychwstanie i żywot 7t5k2j. Wspominamy dwie niezwykłe siostry pasjonistki, które zmarły w ostatnich miesiącach. Ukształtowała je ta sama rodzina zakonna. Z pasją przeżywały swoje powołanie: jedna w seminarium, zaś druga - szczególnie w katechezie i w heroicznym geście ofiarowania u kresu swego życia. 15 maja w wieku 89 lat zmarła siostra Bartłomieja Orzoł, pasjonistka. – Była naszym "nieformalnym wychowawcą" – powiedział o niej w dniu pogrzebu bp Mirosław Milewski. Ona zaś zawsze powtarzała, że kocha wszystkich księży i kleryków i że za nich się modli. Urodziła się 15 czerwca 1931 r. w parafii Baranowo k. Przasnysza (obecnie diecezja łomżyńska). Miała sześcioro rodzeństwa. Jak sama mówiła, od dzieciństwa chciała swoje życie poświęcić Bogu. Odkrycie powołania zakonnego zawdzięczała św. Teresie od Dzieciątka Jezus. W domu rodzinnym znalazła kiedyś jej obrazek, a poznawszy od mamy historię życia świętej, nie rozstawała się z nią, mówiąc: "Teresa jest moja". Gdy miała 23 lata, wstąpiła do zgromadzenia sióstr pasjonistek w Płocku. W 1956 r. łożyła pierwsze śluby zakonne, a w 1961 r. – śluby wieczyste. W 1956 r. została skierowana do pracy w seminarium duchownym w Płocku. Pracowała tam w dziale gospodarczym, a następnie przez 32 lata prowadziła dom bp. Jana Wosińskiego. W 1996 r. przeszła na emeryturę, ale dalej pracowała w kuchni seminaryjnej i do końca życia pozostała w seminaryjnej wspólnocie sióstr pasjonistek. Warto przypomnieć pewien epizod z życia siostry Bartłomiei, która biegiem wstępowała do klasztoru. – Przyjechałam do Płocka autobusem. To był 1954 r. Moje rzeczy miałam spakowane w kilku zawiniątkach. O ile moi najbliżsi pomogli mi wsiąść do autobusu z bagażami, o tyle w Płocku nie znałam nikogo, kto by mi pomógł. Wpadłam więc na pomysł, aby część rzeczy schować pod ławkę na dworcu, a sama pobiegłam szybko do klasztoru sióstr z częścią mojego bagażu. Potem wróciłam na dworzec po resztę rzeczy. Kto wie, gdzie w Płocku jest stary dworzec PKS na Jachowicza i gdzie jest dom sióstr pasjonistek na Sienkiewicza, domyśla się, że było to spory kawałek drogi. Jednym słowem, biegiem wstępowałam do sióstr pasjonistek – opowiadała przed kilkoma laty ze swoim poczuciem humoru siostra Bartłomieja. Tak napisał o zmarłej siostrze Bartłomiei ks. Franciszek Kuć, dawny ekonom seminaryjny: "Cudowna Siostra. Znaliśmy się od 54 lat. Dziękuję Ci, kochana Siostro, za dar twojego serca, za twoją wiarę i wyjątkową pokorę. Dziękuję za twoją pracę na rzecz seminarium i za to, że w każdym człowieku dostrzegałaś Chrystusa. Powtarzałaś, że zawsze modliłaś się za mnie. Ja będę pamiętał o Tobie". A seminarium żegnało ją słowami z żałobnej klepsydry: "Poświęciła całe życie i oddała serce ukochanemu seminarium". Siostra Bartłomieja została pochowana w grobowcu sióstr pasjonistek na cmentarzu katolickim w Płocku. oceń artykuł Wspominamy dwie niezwykłe siostry pasjonistki, które zmarły w ostatnich miesiącach. 12 czerwca w wieku 66 lat zmarła siostra Hanna Gajewska, pasjonistka. Urodziła się w 1954 r. w Kraśniku. Do zgromadzenia wstąpiła 1 lipca 1976 r. W zakonie przeżyła 44 lata. Pracowała w Wilanowie, Kielcach, Płocku, Ciechanowie, Gostyninie i Staroźrebach. Przez 40 lat była katechetką. – To była jej pasja. Uczyła całą swoją osobą. Miała ogromny dar i przystęp do najmłodszych. Z jej duchowego rysu warto podkreślić jej wielką cześć dla Maryi Niepokalanej. Gdy zaczęła chorować, powiedziała mi, że oddała się w niewolę Matce Bożej i Ona się nią opiekuje. Jeszcze na kilka tygodni przed śmiercią była na Jasnej Górze na naszym zakonnym czuwaniu – opowiada s. Agnes Jaszczykowska, przełożona generalna. Nie zachowały się raczej żadne zapiski duchowe po siostrze, ale idąc tropem myśli o jej oddaniu się Maryi, warto przypomnieć słowa aktu oddania się Matce Bożej, który napisał sługa Boży kard. Stefan Wyszyński. Chętnie modlono się nim w wielu wspólnotach parafialnych i zakonnych, a każde jego słowo ma swój ciężar i niesie odpowiedzialność: "Tobie poświęcam ciało i duszę moją, wszystkie modlitwy i prace, radości i cierpienia, wszystko, czym jestem i co posiadam". Ta modlitwa została wysłuchana. – Gdy zaczęła chorować, a to wszystko trwało krótko, mówiła mi, że nie boi się śmierci, bo jest przygotowana. Obawiała się tylko, czy będzie umiała przyjąć w duchu jej zakonnego charyzmatu i miłości do męki Pańskiej. Ale odpowiedziała ofiarowaniem swego życia za drugiego człowieka – dodaje matka generalna. Jak pisaliśmy kilka miesięcy temu w "Gościu Płockim", 6 czerwca na oddział ratunkowy szpitala na płockich Winiarach przywieziono młodego rolnika z parafii Słupia, który uległ poważnemu wypadkowi w swoim gospodarstwie. Obecna przy nim na sali żona nie wiedziała, że tuż obok, za parawanem na szpitalnym łóżku leży siostra zakonna. Gdy ta słyszała jęki poszkodowanego w wypadku Piotra Gutowskiego i rozmowę z nim jego stroskanej żony, poprosiła ją do siebie i powiedziała: "Nie bójcie się, będziecie bezpieczni. Ja cały czas modlę się za męża i wstawiłam się za nim u św. ojca Pio. Idź i powiedz mu, że się za niego modlę. Będziecie bezpieczni". Na drugi zaś dzień zaś siostra dodała: "Proszę pani, ja ofiarowałam Panu Bogu moje życie za pana Piotra. On jest wam bardzo potrzebny. Zapamiętaj, kochana, że jesteście bezpieczni, już nic złego się nie stanie. Już jest wszystko ustalone. Idź i powiedz to mężowi. W dniu wczorajszym to było jeszcze za mało…". I tak przedziwnie się stało, że s. Hanna wkrótce zmarła, pan Piotr żyje. Jest zdrowy i wciąż z wdzięcznością wraca na grób siostry do Staroźreb. – Ja wiem, że s. Hanna miała do spełnienia misję. I wypełniła ją heroicznie! Dziękuję jej za modlitwę i za siłę, którą mi dała – mówi wzruszony pan Piotr. Siostra Hanna Gajewska spoczęła na cmentarzu parafialnym w Staroźrebach k. Płocka. .640 . Chrystus Pan jest mój żywot, On nagradza hojnie. Jemu ja się oddaję, umieram spokojnie. Spokojnie odtąd idę do Chrystusa mego. Spodziewam się dostąpić zbawienia wiecznego. Skończyły się już krzyże i różne strapienia, Które miłe mi były dla Jego imienia. O, Boże, Ojcze dobry, Sędzio sprawiedliwy, Raczże być mojej duszy nędznej miłościwy. * * * 641 . Dobry Jezu, a nasz Panie, Daj im wieczne spoczywanie. Światłość wieczna niech im świeci, Gdzie królują wszyscy Święci. Gdzie królują z Tobą, Panem, Aż na wieki wieków. Amen. * * * 642 . Do Ciebie z serca wołamy, Panie Panie, wysłuchaj te modły. Uszu Twych nakłoń na to wołanie. Troski nas do Cię przywiodły. Jeżeli zważać masz nasze złości, Któż wtedy, Panie, wytrzyma? Aleś Ty łaskaw! Pańskiej litości Ufnymi czekam oczyma. Według słów Pańskich czekam pomocy, Ufając łasce niezmiernej. Od rannej straży do późnej nocy Niech ufa w Bogu lud wierny. Bo zlitowanie Jemu nie nowe, Obfity okup u Niego. Wybawi z grzechów dusze czyśćcowe, On, Dawca dobra wszelkiego. * * * 643 . Jam gościem na tym świecie, nie tu mój trwały dom. W niebiosach Boże dziecię wszak ma ojczyznę swą. Tu dni pielgrzymki pędzę, tam się zakończy znój. I w szczęściu wszelką nędzę ukoi Pan, Bóg mój. Bo Bóg radością moją, zbawieniem chce mi być, I łaskę da mi swoją: w niebiosach wiecznie żyć. Tam będę już bez końca ze szczęścia zdrojów pił I będę na kształt słońca ze zbawionymi lśnił. * * * 644 . Jezu, w Ogrójcu mdlejący, Krwawy pot wylewający. Dusze w czyśćcu omdlewają, Twej ochłody wyglądają, O, Jezu. Przez swój pot, o, Jezu drogi, Wyzwól dusze z męki srogiej. Potu krwawego strumienie Niechaj zaleją płomienie, O, Jezu. Przez Twe, Jezu, biczowanie Daj czyśćcowych mąk ulżenie. Niech z rózg krwią Twoją zbroczonych Spłyną krople na strapionych, O, Jezu. Królu w cierniowej koronie, Przez pokłute Twoje skronie Wyrwij z czyśćca do korony, Którzy żebrzą Twej obrony, O, Jezu. Krzyż okrutny dźwigający, Po trzykroć upadający. Przez ten ciężar krzyża Twego Wyzwól z ognia czyśćcowego, O, Jezu. * * * 645 . Królowi wieków, dla którego wszystko żyje, Pójdźmy, pokłońmy się. Przyjdźcie, radośnie śpiewajmy Panu, Wznośmy okrzyki na cześć opoki naszego zbawienia. Przystąpmy przed oblicze Jego z uwielbieniem, Radośnie śpiewajmy Mu pieśni. Królowi wieków, dla którego wszystko żyje, Pójdźmy, pokłońmy się. Albowiem wielkim Bogiem jest Pan I wielkim królem ponad wszystkich bogów. Głębiny ziemi są w Jego ręku I szczyty gór do Niego należą. Królowi wieków, dla którego wszystko żyje, Pójdźmy, pokłońmy się. Morze jest Jego własnością, bo On sam je stworzył, I ląd ukształtowany Jego rękami. Przyjdźcie, uwielbiajmy, padajmy na twarze I zegnijmy kolana przed Panem, który nas stworzył. Królowi wieków, dla którego wszystko żyje, Pójdźmy, pokłońmy się. Albowiem On jest naszym Bogiem, A my ludem Jego pastwiska i owcami w Jego ręku. Obyście dzisiaj głos Jego usłyszeli: "Nie zatwardzajcie serc waszych". Królowi wieków, dla którego wszystko żyje, Pójdźmy, pokłońmy się. Wieczny odpoczynek Racz im dać, Panie. A światłość wiekuista Niechaj im świeci. Królowi wieków, dla którego wszystko żyje, Pójdźmy, pokłońmy się. * * * 646 . Matko litości, witaj nam. Zawitaj nam, Królowo. Bóg nas Twej pieczy oddał sam, Pomnij na Jego słowo. Nadzieją, życiem jesteś Ty. Do Ciebie wołamy przez łzy. Oblicze słodkie ku nam zwróć, O, Matko łaskawości, I nędzę życia tego skróć, Broń od szatańskiej złości. U Syna za nas wstawiaj się, Miej litość z nami, prosim Cię. O, prowadź nas po ścieżce cnót, O, Matko, Ty jedyna. Gdy staniem już u nieba wrót, Pokaż nam swego Syna. W dzień sądu broń i ratuj nas. Daj wielbić Boga z Tobą wraz. * * * 647 . Mój Odkupiciel, Chrystus zmartwychwstały, Jest Panem życia, ja w moc Jego wierzę. I chociaż teraz śmierć mnie pokonała, On moje ciało z prochu ziemi wskrzesi. Na własne oczy ujrzę Boga mego, W oblicze Zbawcy będę się wpatrywać. A tego szczęścia nikt mi nie odbierze, Bo w domu Ojca nie ma łez ni śmierci. Nadzieja żywa w sercu moim płonie, W dniu ostatecznym chwały się spodziewam. Z ciałem i duszą stanę w domu Ojca, Potęgę Jego zawsze wielbić będę. Na własne oczy ujrzę Boga mego, W oblicze Zbawcy będę się wpatrywać. A tego szczęścia nikt mi nie odbierze, Bo w domu Ojca nie ma łez ni śmierci. * * * 648 . O, potężny Królu, Chryste, Ty dla chwały swego Ojca I naszego odkupienia Zwyciężyłeś przemoc śmierci. Ty przyjmując ludzką słabość, Cios zadałeś szatanowi, Bo przez swoją śmierć zdeptałeś Śmierć przez niego zgotowaną. Pełen blasku wstałeś z grobu I przez moc misterium Paschy Nowe życie nam przywracasz, Gdy nas grzechy uśmiercają. Udziel nam ożywczej łaski, Byś przychodząc po raz drugi, Zastał nas przygotowanych I z płonącą lampą w ręce. Wprowadź nas, łaskawy Sędzio, W światło i wieczysty pokój, Bo przez wiarę oraz miłość Należymy już do Boga. Wezwij też do siebie wszystkich, Którzy z ciała wyzwoleni, Pragną wejść do domu Ojca, Aby Ciebie chwalić wiecznie. * * * 649 . Panie, daj zmarłym wieczne spoczywanie, W królestwie Twoim z Tobą królowanie. I nie oddalaj człowieka grzesznego, Stworzenia swego. Zmiłuj się, zmiłuj, Jezu Chryste, Panie. Przez Twe najświętsze drogiej Krwi przelanie, Racz nie oddalać grzeszników od siebie. Niech będą w niebie. * * * Dalej << menu - Skarbiec pieśni kościelnych ..